A więc dzisiaj dzień naprawdę udany : D
Od samego rana stres przed przedstawieniem ... bałam się, że jak już wyjdę na scenę to zaliczę glebę, no ale na szczęście nic takiego się nie stało . Nawet tekst powiedziałam bezbłędnie : )
Po ślubowaniu mieliśmy poczęstunek, wszyscy spędzili miło ten czas . Nie doszło do żadnych uszkodzeń i poszkodowań x D
Na przerwie zrobiłam sobie z dziewczynami parę zdjęć, ale fotografowi ( Klaudii i Sławce ) tak się ręce trzęsły, że połowa zdjęć jest rozmazana . No trudno ... : D
Gdy doszłam do domu już myślałam że mi nogi odpadną , tak mnie bolały o.o .
Dzisiaj wreszcie piątek ... nie trzeba się na nic uczyć ani odrabiać prac domowych *.*
Kończę : * paa < 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz