Etykiety

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Kamellia.


    Cześć. Tak więc dziś mi "trochę" odbijało, a jak nie wierzycie to spytajcie się Cytrynki <przezwisko Julity>, która ucierpiała najbardziej. Wiecie jak się wciąga jakiś nowy proszek z automatu to się różne rzeczy dzieją xD. Ale i tak tylko na dwóch przerwach...
  A polskiego dostałam 5- i 4 :O, totalny szok. No i jeszcze dzisiaj był ten sprawdzian z niemca, nic się nie uczyłam, więc raczej tej 4 na półrocze nie będzie, trudno się mówi i tak mi na tym nie zależy.
Anglik-oczywiście następna lekcja, w czwartek, miała być świąteczna, ale, że nikt nie robił tego co trzeba było robić i chyba większość olewała nauczycielkę to na następnej lekcji mamy kartkówkę ;(.
 Hmm. teraz mi się tak przypomniało, że razem z Kasią miałyśmy powiadomić klasę o tym co trzeba przynieść na plastykę albo zajęcia artystyczne(plastyka-jutro, a zajęcia-czwartek)...
Dobra tam.. najwyżej będzie ochrzan, ja i tak nie mam tego co tam trzeba było przynieść-zapomniałam powiedzieć mamie żeby mi kupiła. No cóż może zrobi nam jakąś luźniejszą lekcję.
   A teraz tak o tym co działo się u mnie w nocy. Całą noc bolał mnie brzuch i przez to moja wyobraźnia działała intensywniej niż zwykle. Czułam się jak jakiś przedszkolak, który od niedawna ma swój pokój i boi się, że coś wyjdzie spod łóżka i go zje. Mnie w tym wypadku miała zjeść Samara, a potem jakaś zakapturzona postać poddusić i spalić. Było to wywołane chyba tym, że jak położyłam się spać o 23, to usnęłam o 3...
 Spoko.. posty wieją nudą jak nie wiem, ale Julita męczy, Sandra nic nie wstawia to dodaje jakieś zapychacze. Dodałabym jeszcze z jedną ankietę dotyczącą jakichś detali na stronie, ale 3 to już za dużo.

 Eeech.. już nic więcej nie wymyślę. Kurde! Trzeba by dodać jakieś zdjęcia wreszcie! Paa
Kamellia.
Bezwonny kwiat,a mimo to śliczny♥.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz